close
  Reklama
  
                      
                      


 

Black Uhuru Sinsemilla upalone roots reggae



Zawsze jak wiosna zaczyna zaglądać przez okna do mojego pokoiku, to znaczy, że nadeszła już najwyższa pora, aby z ciężkich rockowych brzmień przejść na nieco lżejsze tematy, do jakich należy reggae. Oczywiście nie zawsze i nie wszędzie jednak w większości przypadków można przyjąć, że tak właśnie jest. Black Uhuru Sinsemilla to trzeci album wydany w 1980 roku przez zespół pochodzący z Kingston na Jamajce, a więc z najbardziej właściwego miejsca na świecie słynnego nie tylko z reggae. Do tego drugiego, czyli palenia zioła przyznaje się połowa mieszkańców Jamajki, a druga połowa się nie przyznaje. Nazwa kapeli to połączenie języka angielskiego i suahili i wolnym tłumaczeniu oznacza czarną niepodległość. Black Uhuru jak głosi jedna z legend, nagrał płytę Sinsemilla znacznie wcześniej, jednak przygotowaną taśmę demo zakopali głęboko w ziemi, aby muzyka nabrała odpowiedniej mocy. Coś jest na rzeczy u nas też beczkę z kiszonymi ogórami, wrzuca się do wody, aby leżąc pod lodem odpowiednio skruszały i nabrały odpowiednich właściwości smakowych.


Muzyka nabrała odpowiedniej mocy i za każdym razem jak słucham tej płyty, to odnoszę wrażenie, że z głośników poza muzyką unosi się charakterystyczny słodkawy zapach, który trudno pomylić z czymkolwiek innym niż właśnie z tym. Słychać to wyraźnie na jednym z kawałków gdzie słychać wyraźnie słowa „faja”, „faja”, „faja”, pomimo że zespół śpiewa po angielsku. Płyta jest dość krótka i zawiera tylko osiem utworów. Można jej słuchać od początku do końca i od końca do początku i nigdy się nie nudzi. W zasadzie to dochodzę do wniosku, że jakbym był miłośnikiem reggae, to wystarczyłaby mi ta jedna płyta. Na szczęście nie jestem wielkim miłośnikiem tego gatunku muzyki, mam już swoje lata a palenie szkodzi zdrowiu. Z tego palenia a w zasadzie jarania zespół się kiedyś rozdwoił i koncertowały przez pewien czas dwa zespoły o tej samej nazwie. Skończyło się to w sądzie i jeden zespół drugiemu zespołowi musiał wypłacić odszkodowanie w wysokości ćwierć miliona dolarów i któremuś z nich zabroniono używania nazwy Black Uhuru. Na koniec, aby nie być gołosłownym, trzeba wyjaśnić, co oznacza nazwa płyty. Sinsemilla po hiszpańsku oznacza kwiat Konopii Indyjskiej bez nasion, czyli po prostu marihuanę.

Red Aktor





Imię / nick
Treść komentarza
user DODANE: 02-03-2024 19:00:59 | ~ xxx
Potem niestety pobłądzili jak zaczęli zajmować się remiksami i dubem. Nie dało się tego słuchać. Pierwsze płyty były super.