The Bollock Brothers Never Mind the Bollocks 1983
To jedna z bardziej dziwacznych, płyt, jaka wpadła w moje ręce. Pierwszy raz usłyszałem ją w radio w audycji „Cały Ten Rock” prowadzonej przez Marka Wiernika gdzieś w połowie lat osiemdziesiątych. Zdążyłem nagrać z radia kilka kawałków i tak podsłuchiwałem ich przez kolejną dekadę aż w jakimś komisie, udało mi się nabyć w końcu płytę CD. Teoretycznie jest to kropka w kropkę przerżnięty album Sex Pistols Never Mind the Bollocks, Here's the Sex Pistols z jednym małym wyjątkiem. Tym wyjątkiem jest elektroniczne brzmienie a muzyka, zrobiona została chyba na jakimś komputerze w stylu Atari czy ZX Spectrum plus z dodatkiem elektronicznej perkusji. Choć jak na takie dziwadło da się tego słuchać a koneserzy punk rocka to wybitne dzieło, powinni obowiązkowo posiadać na półce. Sam zespół The Bollock Brothers powstał jako uboczny projekt angielskiego zespołu 4"Be 2" założonego przez Jimmy'ego Lydona brata Johna Josepha Lydon-a znanego bardziej pod pseudonimem scenicznym jako Johnny Rotten. Jimmy Lydon śpiewał na początku lat osiemdziesiątych w The Bollock Brothers jednak czy brał udział w nagraniu tej płyty trudno to stwierdzić. Związki pomiędzy The Bollock Brothers a Sex Pistols były oczywiste i być może z powodu nostalgii za starymi dobrymi czasami punk rocka powstała ta płyta. Pomimo że muzycznie jest to dno i poza warstwą tekstową jest to pozbawione jakiegokolwiek pazura czy zadziorności od czasu do czasu, słucham tej płyty, choć ostatnio coraz rzadziej.
Red Aktor